poniedziałek, 28 maja 2012

TOPtrendy - dla mnie zawsze top

TOPtrendy - jak szybko się zaczęły, tak szybko się skończyły. I szkoda. To jedyny polski festiwal, który lubię. I dlatego aż żałuję, że nie mogłem oglądać sobotniego koncertu. TOPtrendy mają klimat, którego trudno szukać czy to w Opolu, czy w jakimkolwiek innym festiwalu. W imprezie Polsatu nie ma przesadnego gwiazdorstwa czy też kreowania na siłę wielkiego show. TOPtrendy są po prostu przyjemne, lekkie, fajnie się je ogląda, nawet mimo reklam. I co najważniejsze - wciąż trzymają się 3-dniowego rozkładu jazdy, a także zawsze w Kabaretonie występuje śmietanka polskich satyryków i kabaretów. Tak na dobrą sprawę to brakuje mi tylko Marcina Dańca (choć widziałem, że siedział na widowni) :) Festiwal w Opolu pewnie obejrzę, ale bez takiego entuzjazmu, z jakim zasiadałem przed telewizorem przez ostatnie 3 dni o 20:00. Co jak co, ale Polsat umie robić "plenery". Wystarczy spojrzeć na imprezę sylwestrową...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz